1. Największym problemem tego SCP jest… nuda. Pomysł istoty zamieniającej się twój największy strach jest wyruchany w każdą możliwą dziure. Takich obiektów jest mnóstwo, z wrzuconymi do tego wszystkimi możliwymi plottwistami i zabawą pomysłem. Nie mówie nawet o SCP, tylko popkulturze, chociażby IT Stephena Kingam.
Sprawia to, że idea nie jest w żaden sposób strasza. Widzieliśmy to wiele razy, conajwyżej wywoła to strach u kogoś z fobią ziewania. Oczywiście nie jest nie możliwe stworzyć dobry obiekt z takim konceptem, jednak jest to eobota dla weterana, a na pewno nie debiutancki skip.
2. Estetyka. W dużych literach, i najlepiej pogrubiona. Bez niej najlepszy pomysł staje się nieprzyjemny do czytania. W twoim przypadku można to skrócić do kilku problemów:
Skreślony tekst jest czasem używany, by pozbyć się jakiegoś słowa, najwyżej zdania. Ukazuje zmiane w raporcie, na tyle ważną by sama zmiana została pozostawiona.
Skreślony paragraf jest conajwyżej błędem. Skreślonych paragrafôw nie da się sensownie czytać, większość ludzi po prostu je ominie, a reszcie co je czyta - współczuje. Im więcej, tym z tym jest coraz gorzej. Jest po najzwyklej mówiąc męczące. Jeśli chcesz inne wersje scp polecam zainspirować się SCP-106.
Do tego nie używamy [ZMIENIONO] by pokazać zmiane. [ZMIENIONO] to jest zmiana. Praktyczny odpowiednik [USUNIĘTO], z tą różnicą że informacja jest ukryta, a nie permanentnie usunięta.
Czyli poprawne użycie to
Wczoraj byłem do [ZMIENIONO].
Ważną lekturą będzie dla ciebie esej o cenzurowaniu.
Collapsy również są nieatrakcyjne, tekst jest dziwnie podzielony, często po dwóch zdaniach nowy akapit, róźne fragmenty raportu wydają się ze sobą spływać.
Ostatnim elementem estetyki jest użyty język - Nie brzmi on odpowiednio do formatu. Mówiąc dokładniej - Nienaukowo. Raporty używają specyficznego języka klinicznego, używanego w różnego rodzaju dokumentach naukowych i pracach akademickich, daleko mu do (o zgrozo) języka potocznego, czy nawet formalnego. Musisz myśleć "Jakby napisa to naukowiec po 4 filiżankach kawy", bo in-universe najpewniej to robi. Poradnik pisania językiem klinicznym pomoże Ci lepiej niż ja byłbym w stanie.
3. Ostatnim problemem, lecz równie ważnym jest fakt, że twoje dzieło nie posiada fabuły.
Fabuła, często mylona z historią, jest czymś o czymś obiekt opowiada. Wychodzącym poza "To jest przedmiot który robi coś", czy inne opisy. To o czym mówie często jest mylone z historią obiektu, jednak sama historia skąd obiekt jest i inne podobne, nie jest wymagana a czasem nawet wpływa negatywnie na odbiór obiektu niszcząc tajemnice. Wracając jednak do tematu - Obiekt musi coś sobą opowiadać. Posiadać w sobie narracje, bo to ona skupia na sobie czytelnika, nakłaniając go by czytał dalej. Jedyna rada jaką potrafie dać, jest byś czytał obiekty mając w myślach poszukiwanie ich narracji, aż uda Ci się wyłapać o czym dokładniej mówie. Lista polska stoi otworem. Nie zapomnij przy tym o ocenianiu!