Tak się ostatnio zastanawiałem, ponieważ często mówi się o szeregowych pracownikach Fundacji, którzy mają problem z psychiką potrzebują pomocy psychiatryczne. Jednak co z radą O5? Nie wiem czy ta kwestia jest gdzieś poruszana, ale przecież to ludzie, którzy wiedzą o wszystkim co robi Fundacja, wiedzą o każdej niemoralnej procedurze wykonywanej dla wyższego dobra, wiedzą o każdym zagrożeniu dla ludzkości czy wszechświata, a to dopiero czubek góry lodowej.
Moim zdaniem Rada na pewno potrzebuje jakiejś pomocy, ponieważ każdy ma swój limit, a O5 nie może sobie pozwolić na załamanie nerwowe członka, dlatego nawet jeśli sami z siebie tego nie chcą to muszą to robić, by zachować trzeźwy osąd.