Cześć, jest to mój pierwszy projekt SCP. Zapraszam do jego oceny. Mam nadzieję że przyjmiecie go gorąco. Jeżeli ktoś już zajął ten numer to mogę go zmienić. Pierwsza zakładka sandboxa.
Link: http://scpsandbox-pl.wikidot.com/shadow-pl11-sandbox
Hej. Na wstępie parę rad. Z collapsów usuń hidelocation="both". Poprawia to raport pod względem estetyki i nawigacji. Poza tym po skończeniu pisania, polecam przerzucić tekst do stronek, które sprawdzą nam błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Parę się tam natrafiło, więc mówię ogólnie. Polecam Ortograf.pl. Przejdźmy do rzeczy:
Klasa podmiotu: Euclid
Ja na Twoim miejscu dałbym klasę Bezpieczny. Euclid dajemy, gdy istnieją większe problemy z zabezpieczeniem oraz podmiot jest nieobliczalny. Polecam przeprowadzić sobie w głowie test "zamkniętej skrzynki", który opisany jest tutaj: http://scp-wiki.net.pl/klasy-obiektow w drugiej zakładce.
Pomieszczenia powinno pilnowac dwóch[2] strażników o poziomie uprawnień dwa[2] lub wyższym.
Jeżeli już piszesz z odmianą liczebników to trzymaj się tej zasady do końca (jak dałeś wcześniej dwóch to przy poziomie uprawnień powinno być drugiego). W tym raporcie jest kilka takich niedopatrzeń.
Osoby postronne próbujące dostać się do przechowalni SCP-PL-171 mają, po uprzednim powiadomieniu natychmiastowo zostać poddane terminacji.
Nie wydaje mi się konieczne od razu terminować każdego, kto będzie próbował dostać się do obiektu. Z dalszej części raportu nie wynika, by podmiot był narzędziem do zabijania.
Jednak ów łańcuszek jest przebarwiony substancją nieznanego pochodzenia na kolor czarny.
Lepiej brzmiałoby tutaj słowo "zabarwiony" ale to moja osobista opinia
Sam brelok składa się z dwóch pierścieni. Wewnętrzny - jest to płaskorzeźba drzewa życia (Yggdrasil) z mitologii nordyckiej. Zewnętrzny zaś to pełny alfabet runiczny "Futhark Starszy"
Nie stawiałbym tam kropki tylko dwukropek. Lepiej to pasuje w kontekście wymieniania czegoś. Ewentualnie zmieniłbym składnię tych zdań.
Jest możliwość
Lepiej brzmi "Istnieje możliwość" jak na moje.
odłączenia SCP-PL-171-2 od SCP-PL-171-1.
Profesjonalniej wygląda wyliczanie od najmniejszej liczby, czyli w tym przypadku zacząć od SCP-PL-171-1 do SCP-PL-171-2, gdzie przy tym zdanie nie straci sensu.
wokół niej wytwarza się niebieskawe pole(SCP-PL-171-3)
Działania podmiotu nie przypisywałbym jako instancji podmiotu w tym przypadku.
Nie wiadomo jak podmiot niszczy materię, ani gdzie ona trafia. Cięcia wykonywane są na poziomie atomowym.
Jednak wiadomo: niszczy poprzez cięcie
Tamtejsza komenda dostała informacje mówiącą że z okien jednego z domów przy ulicy ███████████ wydobywa się niebieskawe światło. Agent od razu powiadomił Fundację.
Trochę błachy powód, żeby wzywać policję. Od kolegi z okna wydobywa się czerwone światło, a jakoś z policją jeszcze na ten temat nie musiał rozmawiać.
D-1748: Nic nie czuję.
Dr ██████████: Pytał cie ktoś o zdanie? Wpompujcie powietrze!
Doktor powinien na ogół zachowywać zimną krew i być chłodny. Zdarzają się sytuacje gdzie może okazać emocje np.: w logu zawarte jest nagranie z przełamania zabezpieczeń niebezpiecznego obiektu, prywatna rozmowa doktorów czy przesłuchanie w celu wyciągnięcia informacji. W tej sytuacji nie widzę powodu, dla którego doktor miałby się wzburzyć.
D-1748: Nie.
Dr ██████████: Coś ty powiedział?
Podobna sytuacja. Doktor powinien najpierw pokojowo podejść do sprawy, a na koniec zostawić zagrania z emocjami.
Nie wiadomo nic o mechanizmie znajdującym się wewnątrz, oprócz tego że nie potrzebuje naoliwiania(więcej w: Dodatek).
Dodatek
Podczas próby prześwietlenia SCP-PL-171-1 sprzęt prześwietlający uległ awarii i spalił się. Nie pokazał żadnego zdjęcia. Zaniechać dalszych prób prześwietlenia. - Administrator 05
Nie widzę tutaj informacji, która wskazuje, że mechanizm nie potrzebuje naoliwiania.
(//D zaczyna lewitować, oraz otacza się niebieskim polem. //)
Ukośniki daj przed nawiasem aby uzyskać zamierzony efekt: (D zaczyna lewitować, oraz otacza się niebieskim polem.)
Gdy będzie to możliwe trzeba jak najszybciej zacząć wytwarzać kopie podmiotu, które służyły będą do ochrony oraz wzrostu wydajności pracowników Fundacji.
"które służyły będą" - które służyć będą.
Podsumowanie:
Pomysł wydaje się ciekawy. Brakuje Ci tonu klinicznego, ale nie martw się, z czasem da się go wyuczyć i nauczyć. Łap poradnik do niego: http://scp-wiki.net.pl/clinical-tone-declassified .
Moim zdaniem log pozyskania jest do napisania na nowo. Policja zostaje powiadomiona o dziwnych światłach z budynku i tyle. Potem agent to zgłasza do Fundacji. Spróbuj nadać temu jakiejś fabuły. Nie musisz od razu pisać postaci, ich charakterów itp. Pewnie coś ominąłem, ale też sam musisz wyciągnąć wnioski i uczyć się na błędach. Po napisaniu raportu przeczytaj go sobie na głos i pomyśl, czy dla Ciebie ma on sens, dobrze brzmi i trzyma się kupy. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.
No więc tak… Zacznijmy od wyglądu twojej pracy. Dlaczego dajesz enter po SCP, opisie, czy pozyskaniu? Wygląda to trochę dziwnie. Następna sprawa to błędy ortograficzne/interpunkcyjne, radzę jeszcze raz przejrzeć tekst. Problemy z językiem klinicznym również są.
A teraz treść:
standardowej skrzyni przechowawczej
Fundacja nie ma czegoś takiego jak standardowa skrzynka, czy coś w tym rodzaju. Obiekty przechowywane przez Fundację są specyficzne i każdy wymaga własnych "szczegółów".
w pokoju o wymiarach min. 2x2x2 metry
Wg mnie ten fragment jest zbędny, ponieważ obiekt nie wytwarza żadnej aury, która mogłaby zaszkodzić pracownikom. Można go równie dobrze zamknąć w sejfie i się nim nie martwić.
o drzwiach mniejszych niż 2x2 metry.
Tego fragmentu w ogóle nie rozumiem. Masz na myśli wysokość, czy szerokość? Czy małe drzwi usprawnią przechowywanie obiektu? Jeśli tak, to w jaki sposób?
dwóch [2] strażników o poziomie uprawnień drugim [2] lub wyższym.
Upoważnienia* jak już. Liczby pisemnie i w nawiasach, wybierz jedną metodę pisania cyfr. Czy nie mogę przed drzwiami postawić jednego pracownika poziomu pierwszego? Obiekt jest nieszkodliwy (gdy pozostawiony sam sobie), ochrona i tak nie może wejść do środka, więc po co marnować aż dwóch pracowników?
Dostęp do badań nad podmiotem posiadają naukowcy o poziomie uprawnień czwartym [4] lub wyższym za pisemną zgodą kierownika projektu.
Zalecam, abyś przestudiował strukturę zatrudnienia jeszcze raz, ponieważ nie widzę sensu tak wysokiego poziomu zabezpieczeń, czy upoważnień dla podmiotu, który jedynie powoduje nietykalność.
Osoby postronne próbujące dostać się do przechowalni SCP-PL-171
Znaczy cywile? Może chodziło o osoby nieupoważnione?
Jakoś nie widzę sensu rozdzielania przedmiotu na dwie instancje. Łańcuszek tylko się rozszerza, a bardziej niebezpieczny jest drugi element.
Długość łańcuszka zmienia się w zależności od obwódu szyi noszącego, tak by nosiło się go wygodnie.
Może "wisiorek dostosowuje swoją długość do użytkownika" byłoby lepsze? Moja opinia, nie musisz się do niej stosować.
Sam brelok składa się z dwóch pierścieni:
Masz dwukropek, a następne fragmenty rozpoczynasz wielką literą i od nowego zdania. Napisz to małą literą i po "," lub ";" miast kropce.
(nazywana później „bronionym”)
Dlaczego nazwałeś tę osobę właśnie w ten sposób? Wiem, że nawiązujesz do efektu anomalnego, ale trochę tego nie rozumiem.
a wokół niej wytwarza się niebieskawe pole odbijające wszelaką materię o średnicy dwóch [2] metrów.
Dopiero w trakcie pisania krytyki zrozumiałam, że chodzi o pole o średnicy 2m, a nie o odbijanie materii o średnicy 2m. Byłabym wdzięczna, gdybyś poprawił ten fragment na bardziej czytelny.
Nie wiadomo nic o mechanizmie znajdującym się wewnątrz, oprócz tego że nie potrzebuje naoliwiania.
Jeśli nie potrzebuje, to po co o tym pisać?
Obiekt nie wykazuje właściwości anomalnych po założeniu go na (…) inny obiekt SCP.
Jesteś nieodpowiedzialny. Założyłeś anomalię na anomalię bez wyraźnej przyczyny. Mam nadzieję, że na obiekt bierny.
Twoje pozyskanie jest nielogiczne. Tylko dlatego, że wisiorek nie był zardzewiały, zaliczyłeś go do anomalii.
"Przebieg eksperymentu" znaczy "co się tam działo/dzieje". Może nazwij to "Wstęp", czy jakoś tak.
Potrzebowałeś pracownika klasy D, aby zmierzyć łańcuszek. Dlaczego?
zmierz jego długość centymetrem
Metr/centymetr to nazwa potoczna tego przyrządu. Proszę, poszukaj synonimów.
Teraz pokazuje 50 cm. Chyba popsuła Wam się miarka.
Spokojnie tak ma być.
Robisz eksperyment, aby poznać anomalne zdolności obiektu i mówisz, że tak ma być. Skąd naukowiec wie, że tak ma być? Już wcześniej to robili?
Połącz teraz oba obiekty. Gdy to zrobisz wyjdź z przechowalni.
Czy D ma je zabrać ze sobą?
W następnym eksperymencie masz doktora z kropką, a dalej bez.
W kieszeni spodni ma ukrytą metalową kulkę.
Spodziewałam się jakiegoś zwrotu akcji w dalszej części odnośnie tego fragmentu, ale jednak nie było.
Dobrze że współpracujesz.
Po co to jest? Ja to zrozumiałam jako groźbę.
przekręć zewnętrzny o około 90°.
Nie wyjaśniasz pracownikowi, w którą stronę ma to przekręcić, a w opisie wyraźnie mówisz, że w prawo.
Masz krótki fragment o zachowaniu wewnątrz pola i tyle. Wątek ciekawy, zawsze można rozwinąć.
Dobrze, teraz strzeli w twoją stronę ochroniarz, nie bój się.
Jeśli już miałabym sprawdzać, czy pole jest nieprzenikalne, to rzuciłabym jakimś kamykiem, czy coś. Ty natomiast strzelasz do pracownika i oczekujesz, by dalej wykonywał polecenia, jak gdyby nigdy nic. Poza tym narażasz życie ochroniarza (co gdyby pocisk trafił go w głowę?).
Teraz przekręć pierścień z powrotem.
Dobra.
Jestem pracownikiem klasy D. Uczestniczę w wielu dziwnych eksperymentach i trzymają mnie w zamknięciu przez prawie cały czas. Dostaję w posiadanie przedmiot, który czyni mnie nietykalnym. Mam wybór: słuchać ich, czy próbować uciec? Idziesz po linii najmniejszego oporu i nie bierzesz pod uwagę ewentualnych opcji.
Po zakończeniu tego eksperymentu jako pracownik Fundacji powinieneś zabronić dalszych eksperymentów z użyciem klasy D na wypadek niesubordynacji personelu, co pokazujesz w następnym teście. Śmiało mogłeś to wpleść do powyższego eksperymentu i rozwinąć fragment w odpowiedni sposób.
Nic nie czuję.
Nie musisz informować nas o swoim stanie, wszystko widzimy.
Jeśli zarządzasz eksperyment, aby to sprawdzić, to powinieneś przepytać testera pod tym względem.
Czy D nie próbował opuścić placówki? Jeśli wiedział, że nic mu nie zrobią, to raczej by nie siedział bezczynnie i czekał na śmierć.
W środku SCP-PL-171-3 znajduje się inna atmosfera. W większości składa się z █████.
Skąd wysnułeś ten wniosek? Mówisz tylko, że nic się nie dzieje. Dodatkowo cenzurujesz informację, która prawdopodobnie nie ma znaczenia (no, chyba że planujesz coś z tym zrobić).
Nie testować na osobach wyższych niż dwa [2] metry. - Administrator 05
Czy "uszkodzenie" osoby wyższej niż dwa metry jest aż tak ważne, że zajął się tym ktoś z Rady O5? Równie dobrze może się tym zająć pracownik nadzorujący obiekt. Następna informacja zawiera ten sam błąd.
Ostatnia notatka sprawia, że nie mam pojęcia, co przeczytałam. Fundacja przechowuje obiekty, nie użytkuje ich. Są przypadki użycia anomalii lub ich ciągłego użytkowania, ale Ty planujesz zrobić więcej obiektów i wprowadzić je do codziennego użytku (to zrozumiałam).
Podsumowanie: Musisz jeszcze popracować nad językiem klinicznym i poprawić czytelność informacji w tekście. Poszczególne ciekawe wątki zawsze można rozwinąć, ponieważ ty je albo odrzucasz, albo rozwijasz w chaotyczny sposób. Posiadasz SCP-porn w tekście (nadmiar/zbędne informacje w Specjalnych Czynnościach Przechowawczych), czy używasz nieodpowiedniego personelu. Cóż, da się to jeszcze poprawić, ale będzie to wymagało wiele pracy. Powodzenia!
Oficjalnie ogłaszam, że skończyłem już pisanie. Możecie sprawdzić jeszcze czy nie ma błędów, ale raczej wszystkie wyłapałem. Za niedługo wrzucam publikacje na polską listę SCP.
Usunąłem z mojego raportu porno procedur i dodałem kilka rzeczy. Proszę o opinię na jego temat. Zakładka o nazwie SCP-PL-171. Link na początku wątku.
Twoja praca leży tu dość długo i mimo wystawienia jej jako coldpost, niedawno poprosiłeś o kolejną krytykę, więc pora się tym zająć. Aktualną krytykę wzorować będę na mojej poprzedniej, ponieważ zauważyłam sporo błędów obecnych już wcześniej.
Zacznijmy od tonu klinicznego, który jest niczym innym jak językiem naukowym. Nie jest on rozwlekły i posiada te "uczone słówka". Twoja praca jest natomiast bardzo opisowa i jest to najbardziej zauważalne w incydentach, ale idźmy po kolei i przejdźmy do SCP jako przykład.
Obiekt powinien być przechowywany w szafce pancernej znajdującej się w gabinecie Dyrektora Placówki, który pilnowany jest przez strażnika posiadającego poziom upoważnienia pierwszy [1] lub wyższy.
Możesz to napisać np. Obiekt powinien być przechowywany w szafie pancernej (jest to dość mały obiekt, więc można dać kasę pancerną, bądź sejf) oraz być strzeżony przez co najmniej jednego pracownika ochrony. (moja sugestia, możesz to napisać trochę inaczej). W propozycji nie dopisałam fragmentu o Dyrektorze placówki, ponieważ nie rozumiem, dlaczego trzymasz obiekt w jego gabinecie? Jest to anomalia, więc powinna mieć swoją przechowalnię. Kolejnym szczegółem jest poziom upoważnienia strażnika. Poprzednio zwróciłam uwagę na to, ale proponując zmianę, miałam na myśli, abyś nie pisał o tym. To jaki poziom upoważnień ma strażnik jest nieważne, jego zadaniem jest strzec obiektu, on nie ma do niego dostępu, który mają już badacze z 3+ poziomem.
Lecimy dalej. Stworzyłeś MFO tylko na potrzeby tego obiektu, ale w dalszej części pracy jest ono zupełnie bierne. Masz incydent zakończony słowami "Dotąd nie udało się ustalić, czym kierowała się dana grupa, ani czy istnieją inni jej członkowie. Nigdy więcej nie wykazała ona żadnej aktywności.", więc innymi słowy, masz grupę elitarnych agentów, utworzonych tylko w celu reakcji na działania jakiejś grupy, która nigdy może nie nadejść. Równie dobrze może to zrobić inne MFO "pożyczone" na chwilę.
O sposobie zapisu liczb wspominałam już w poprzednie krytyce, więc tam cię odsyłam.
Rozbijasz brelok i łańcuszek na dwa obiekty, a testera nazywasz zupełnie inaczej. Znacznie łatwiej byłoby opisać je jako jedno, a "bronionego" nazwać SCP-PL-171-1. Treść byłaby trochę bardziej sensowna.
Anomalne zdolności przedmiotu ujawniają się po przekręceniu zewnętrznego pierścienia o 90° zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Nie nosisz breloka to łatwo zobaczyć, w którą stronę przekręcić, ale w teście każesz testerowi przekręcić w prawo. Czyje prawo? Może napisz, że po prostu przekręcić o 90o (moja propozycja).
W sytuacji, gdy osoba znajdująca się w polu zbliży się do jego ścianki, to pole obronne zacznie poruszać się w stronę adekwatną do strony, w którą porusza się tester.
Wcześniej opisujesz pole, jakby było niemobilne, a tu jest wręcz przeciwnie. Co więcej, niszczy ono przestrzeń, gdy jest zbyt mało miejsca, więc pod naporem na daną przestrzeń byłoby chyba podobnie. To wyczytałam w opisie, ale w teście jest zupełnie inaczej, ponieważ tester nie może tego zrobić. Także masz brak informacji w opisie na ten temat.
Wciąż posiadasz zbędny fragment o naoliwianiu pierścieni.
Z niewiadomych przyczyn podmiot wzbudził zainteresowanie niezidentyfikowanej grupy zbrojnej, która mimo wszystko stara się wykraść artefakt.
Ta grupa atakuje tylko raz i nigdy więcej. Poza tym może daj jej jakąś nazwę (jeśli wciąż będziesz zamierzał jej użyć), ponieważ będziesz mógł ją wykorzystać w innych obiektach tego motywu.
Informację mówiącą, że redaktor skradł przedmiot, otrzymała komenda znajdująca się w pobliżu.
Skąd taka informacja? Mówisz, że dziennikarz zniknął i pojawia się znikąd informacja o kradzieży.
Nie zdążono go złapać.
Z pewnością istnieje wiele lepszych sformułowań tego zdania niż to, np. Nie udało się go złapać.
Po przeprowadzonych eksperymentach ujawniono właściwości anomalne reliktu.
Znacznie prostsze byłoby przesłuchanie złodzieja, a tak Fundacja metodą prób i błędów szukała właściwości obiektu.
O kulce ukrytej w odzieży pracownika wspominałam już wcześniej i wspomnę jeszcze raz. Nie ma sensu jej tam ukrywać, ponieważ pracownik musi ją później wyciągnąć, a więc powinien mieć o niej wiedzę.
Już w pierwszym eksperymencie masz D, który wykazuje oznaki niesubordynacji, więc po co robić następne z ich udziałem? Wspominałam o tym w poprzedniej krytyce.
D wyjmuje z kieszeni spodni kawałek szkła i rzuca nim w ochroniarza znajdującego się w pokoju.
Skąd on wziął szkło? Robisz eksperyment, nie sprawdzając co tester ma w kieszeniach, gdzie przy niektórych obiektach mogą one wykorzystać to na swoją korzyść.
D-1748 zmarł z powodu odwodnienia trzy dni później.
4-7 dni. To jest czas, po którym dochodzi do śmierci z braku wody.
Wykorzystał do tego swoją kartę trzeciego [3] poziomu upoważnienia.
Nie ma czegoś takiego jak karta dostępu. Personel posiada swoje identyfikatory oraz odpowiednie kody, ale nie posiada kart, które z łatwością mogą zostać wykradzione.
W trakcie wynoszenia obiektu naukowiec pochwycił karabin trzymany przez ochroniarza i włączył mechanizm artefaktu, zabijając tym strażnika.
Jedna ręka na karabinie i jeszcze dwie na wisiorku. Zabił strażnika i dostał tylko amnestyk i degradację. Nie widzę tu zbyt wiele logiki.
Incydent SCP-PL-171-E jest zbyt opisowy.
Ostatni pozostały przy życiu napastnik nie współpracował z personelem Fundacji. Wtrącono go do celi dla humanoidów.
I tyle? Nie próbowali wyciągnąć od niego informacji siłą?
O członkach grupy i zbędnym MFO mówiłam wcześniej.
Przesłuchanie możesz śmiało dołączyć do poprzedniego incydentu, będzie schludniej.
Dr ██████████: Rozumiem, nie pomyślałeś, że możemy cię złapać?
Dr Nowakowski: Nie, jakoś nie wziąłem tego pod uwagę.
W incydencie o tej kradzieży mówisz, że doktor miał 3 poziom upoważnienia, więc zapewne przepracował w Fundacji już wiele lat i nie wziął pod uwagę czegoś tak prostego, jak złapanie, terminację, czy losy bliskich?
Twój doktor zabił niewinnego pracownika i w nagrodę dostał amnestyk i degradację. To żadna kara za zabicie kogoś, kto mógłby mieć przed sobą całą przyszłość, jeśli był młody.
Ten dodatek powinien znajdować się w opisie, ponieważ opisuje jedną z cech obiektu.
Nie widzę sensu, by takim wisiorkiem zajmował się ktoś z rady O5. Z pewnością mają ważniejsze rzeczy na głowie.
Podsumowanie: Zanim poprosisz o następną krytykę, zniweluj wszystkie błędy, o których wspomniałam teraz i wcześniej. Popraw ton kliniczny oraz zastosuj mniej rozwlekłą formę przekazywania informacji, nie jest to opowiadanie, a Twoje incydenty wyglądają, jakby były mieszanką skipu i opowiadania. Posiadasz zbyt wiele collapsów. Testy możesz zawrzeć w jednym, a incydenty porozmieszczać w tekście w odpowiedni sposób, ponieważ aktualnie masz zbitkę rozwinięć w jednym miejscu i prawdę powiedziawszy, odstrasza to potencjalnego czytelnika, tak samo, jak brak fabuły/historii. Twoja praca jest pod tym względem pusta. Próbujesz wpleść wątek kradzieży i zmartwień doktora o rodzinę, ale robisz to nieudolnie.
Jeśli o czymś zapomniałam lub źle przekazałam to mów albo zwróci mi (bądź Ci) na to uwagę inny krytyk.