Technicznie do pracy jest w w miarę dobrze zrealizowana. Jeśli problem z wystąpieniem zagrożenia poznawczego zaczyna się dopiero przy opisie to czemu powtarzać czynności i identyfikator, to tak średnio sensowne.
Czemu obiekt jest "euclidem"? Przecież sam sobie z przechowalni nie wyjdzie, to dokument na terminalu i nic więcej.
Zakazuje się otwierania pliku "Dokładny raport SCP-PL-XXX" przez członków personelu nie należącego do klasy D w związku ze śmiertelnym zagrożeniem poznawczym.
Albo można go po prostu wydrukować. Opis jest tak ubogi, że wynika z niego, iż mogłoby to zadziałać. Nie rozumiem też dlaczego skanowanie dokumentu zaczyna się po rozpoczęciu jego czytania, nie przede oraz czemu nie uniemożliwia dalszego jego czytania do zakończenia skanu.
Czytając twój raport czułem się jakbym czytał SCP-PL-029, ale zagrożenie poznawcze, gdzie PL-029 robi ingerowanie w treść raportu jako swoje wypowiedzi ciekawiej. Dodatkowo praca praktycznie nie ma nic ciekawego do zaoferowania. "Obiekt jest zagrożeniem poznawczym klasy 4." + szaleństwo i nic więcej. Musi dodać tutaj coś więcej, coś co sprawi, że czytelnik się w to wczyta oraz zainteresuje się. Może to być historia obiektu, coś związanego z jego obecnymi działaniami lub akcjami, których motorem napędowym jest podmiot, albo coś zupełnie innego.