Specjalne Czynności Przechowawcze (SCP):
Zacznę od tego, że Twój obiekt w przeciągu około 14 dni (jeżeli dobrze czytam daty zamieszczone w dodatkach) potrzebował aż 3 przechowani, dosyć kosztownych, zanim sam zdecydował, że żadna z nich się nie nadaje. Fundacja nie posiada tak dużych funduszy, by sobie pozwolić na takie wydatki, właściwie wyrzucone w błoto.
Przechowalnie SCP-PL-273 stanowi lustro (oznaczone jako SCP-PL-273-B) o wymiarach 25[cm]x20[cm].
Domyślam się, że mamy tu do czynienia z bytem astralnym, ale to jest praktyczne? Tak niewielkie wymiary tego „okienka” nie utrudniają rozmów lub przesłuchań obiektu. Raczej by nie zaszkodziło wstawienie dużego lustra wolno stojącego albo pokrycia jednej ściany takim lustrem (coś pokroju tego, co można zobaczyć na salach baletowych).
Rama lustra jest zrobiona z ciemnego drewna pomalowanego na kolor srebrny.
Trzy pytanie: Ramka jest wliczona w wymiary lusterka, czy jest liczona osobno? Ta ramka musi być wykonana ten konkretny sposób czy to czyjaś fanaberia? I najważniejsze, czy informacje na temat tej ramki jest niezbędna do zabezpieczenia obiektu? Na te wszystkie pytania nie ma wyjaśnienia ani w opisie, ani w jakimkolwiek dodatku, co klasyfikuję te informacje jako po prostu zbędną.
Lustro musi stać 25[cm] od biurka służącemu naukowcowi do przeprowadzania przesłuchań a 10[cm] od wschodniej ściany przechowalni.
Biurka są stosunkowo wysokie, więc najprawdopodobniej przesłuchujący nie będzie widział obiektu znajdującego się obok niego, wewnątrz owego lustra. A tak właściwie czemu „okno” podmiot jest tak specyficznie ustawione, w dalszej części raportu nie niczego co mogłoby wyjaśniać takie, a nie inne umiejscowienie tego przedmiotu. Wypisanie tutaj takich informacji oznacza, że przesunięcie lustra, chociażby o minimetr oznaczałoby całkowitą destrukcję całej mam znanej rzeczywistości, a tak nie jest, prawda?
nadzorcy projektu –-Dr Tomaszewskiego–- [ZMIENIONO] Dr Sage-Isa.
Tutaj to kod ci się popsuł, żeby zadziałał to „—” musi się przylegać do początku i końca interesującego Cię fragmentu. Po co właściwie dodatkowo zaznaczasz, zmianę używając „[ZMIENIONO]”, jeżeli i tak jest dobrze widoczna bez tego?
rozmówca nie był świadomy pochodzenia obiektu SCP-PL-273.
I znowu, nie wyjaśniasz później, dlaczego tak trzeba robić, teraz to wygląda na sztuczne podnoszenie straszności podmiotu. Chyba że obawiasz się, że kolejna osoba padnie na serce, bo dowie się, że obiekt wyszedł z „pozytywki”?
To rozporządzenie nie dotyczy przesłuchań przeprowadzanych przez badaczy od Poziomu czwartego (4) wzwyż. Każda osoba powinna zostać przesłuchana zaraz po zakończeniu rozmowy z obiektem.
Chwila moment, wcześniej oznajmiasz, że TYLKO 2 i 3 poziom jakości gruntu może rozmawiać z obiektem (chyba taka jednostka może być, bo nie podajesz czy chodzi ci o np. poziom upoważnienia), a teraz piszesz to, że 4 i 5 poziom doświadczenia w Minecraft może robić to samo, a nawet więcej. Ja osobiście traktuje to jako wyłącznie chaos, a nie jako wstęp do wielopoziomowego raportu. Dalsze zadanie nie ma żadnego przełożenia później; brak jakichkolwiek przesłuchań z osobami mającymi kontakt z obiektem, właściwie nie wiem dotąd, po co miałoby to robić, podmiot nie wydaje się mieć zdolności mogących kontrolować umysły czy coś.
granitem który powoduje reakcje alergiczną u SCP-PL-273.
Ten fragment powinien być przeniesiony i rozwinięty w opisie lub dodatku, bo nigdzie później nie ma wzmianki o tym, by obiekt miał na cokolwiek alergie.
Głównym zadaniem SCP jest to, by zamieszczone tam informacje pomogły w zabezpieczeniu obiektu w przypadku sytuacji kryzysowej jak np. wyłom przechowawczy albo by po prostu dobrze się nim zajmować. W tym celu muszą być jak najbardziej przejrzyste, zrozumiałe, skuteczne i przede wszystkim krótkie/skondensowane. To jest powód, dlaczego nie podaje się już, chociażby wymiarów przechowalni, jeżeli nie są one niezbędną, żeby jak najbardziej skrócić SCP, nie tracąc na tym ich sensu. W tym wypadku zamieszczone informacje nie mają żadnego podparcia w dalszej części raportu, powodując, że jest to zwykłe zaśmiecanie tego elementu, po to by czytelnik pomyślał, że obiekt jest ciekawszy, niż jest na prawdę.
Opis:
Opis w tym raporcie przez fakt, że jest w nim tak wiele cenzury i przede wszystkim odnośników do różnych dodatków, wywołuje zamęt u czytelnika, i według mnie, i może spowodować przerwanie czytanie raportu. W opisie mieszczą się również wtrącenia ze strony podmiotu, które nie powinny się tam znaleźć. Raporty są pisane z użyciem tak zwanego „tonu klinicznego”, cechuje się on, klarownością, szczegółowością i najważniejsze, brakiem jakiegokolwiek zabarwienia emocjonalnego, niczym prace naukowe, wstawianie komentarzy obiektu psuje ten efekt. Miejscem, gdzie powinny znajdować się emocje lub takie wstawki to dodatki, takie jak przesłuchania lub notatki.
SCP-PL-273 to trzydziestocześcioletnia (36) kobieta,
Obiekt jest trzydziestosześcioletnią kobietą, czy tylko na taki wygląda? Zadaje to pytanie, bo w przesłuchaniu podmiot próbuje przekonać nas, że jest to znacznie większa wartość. Czy wykorzystywanie dodatkowo wartości liczbowych w nawiasach jest niezbędne, obecnie przeważnie korzysta się z jednej formy zapisu.
Posiada na lewej ręce (przedramie) czerwony tatuaż węża, twierdząc, iż jest to symbol jej “zarządu”
Nie prościej był napisać: „Na lewym przedramieniu obiekt posiada czerwony tatuaż w kształcie węża […]. Podmiot zapytany o pochodzenie znamienia twierdzi, że jest to symbol przynależności do grupy, której jest częścią”.
W mojej propozycji, według mnie, informacje przedstawione są w sposób bardziej przejrzysty. To, co kryje się pod znakiem „[…]” jest sposób wykonania tatuażu, bo sam fakt jego istnienia nie wnosi za wiele. Czy ten wąż to jakiś konkretny gatunek? Jest przedstawiony w sposób realistyczny, bajkowy, mistyczny lub rytualny? Jest linią prostą, czy się wije?
Na obecną chwilę opis wyglądu Twojego obiektu mieści się w 2 zdaniach, co jak dla mnie jest niezwykle krótkim epizodem, patrząc na, że obiekt nie wydaje się mieć tak mało do zaoferowania w tej sprawie. Istnieje możliwość, że potrafi zmieniać kształt na żądanie, a tylko te dwa elementy się nie zmieniają, ale o tym też przydałoby się wspomnieć.
Dany symbol znajduję się też na instancji SCP-PL-273-A będącej pudełkiem-pozytywką o wymiarach 20[cm]x20[cm]x10[cm] z starego, ciemnego drewna posiadająca zdobienie z poczerniałego srebra z wyżej wymienionym “symbolem”.
To zdanie ma w sobie tak wiele informacji, że ostatecznie nic o tym przedmiocie nie wiem. Rozbicie tego zdania na przynajmniej 2 pozwoliłoby na łatwiejsze przyswojenie tych wszystkich wiadomości.
do ośrodka numer ██
„Ośrodek” dużą literą, bo to nazwa własna w tym wypadku i nie potrzebnie jest tutaj słowo „numer”. Informacja, w jakiej placówce znajduje się obiekt, powinna być w SCP, jeżeli podmiot nie został podany późniejszej relokacji.
SCP-PL-273 zaczęła powodować awarie elektroniki w całej północnej części sektora C,
Obiekt robił takie rzeczy, będąc już w „pozytywce”, chyba że masz na myśli zwiększenie się zasięgu oraz siły tych zakłóceń. Co masz na myśli, pisząc „północna część sektora C”? Chodzi mi dokładniej o obszar, czy to dotyczy się Ośrodka, konkretnego terenu, całego kraju, czy świata bądź wymiaru, bo obecnie nic o tym nie ma.
Dodatki
– Co do incydentu, to nadal nie rozumiem, dlaczego ten badacz umarł, strach odpada, bo prawdopodobnie widział gorsze rzeczy niż kobieta wychodząca z pozytywki. Może zginął przez uszkodzony rozrusznik serca, ale to tylko moja teoria. Wybierając MFO, nie wyjaśniając, co taka elita robiła w Ośrodku, jeżeli wystarczyliby zwykli strażnicy, mogłaś wybrać dowolną istniejącą jednostkę lub stworzyć własną na rzecz raportu. Cenzurowanie takich elementów nie polepsza pracy.
– List został napisany na zwykłym papierze, zwykłym tuszem, czy przy użyciu czegoś bardziej „starożytnego”? Jaki cel miał w tym Dyrektor Ośrodka, by usunąć nadawcę listu? Trudno mi uwierzyć, żeby zrobił to sam nadawca, skoro jest taki pewny siebie, by nadać taki list do tak wysoko postawionego pracownika Fundacji.
– Samo przesłuchanie czytałoby się nieco lepiej, gdyby pomiędzy pojedynczymi wypowiedziami znajdowała się mała przerwa zrobiona z tego „> ”, w zakładce „Szablony” na górze Sandboxa jest to pokazany w sposób graficzny. Do samej treści jedyne co mam to, że jest jak dla mnie nudna (możliwe, że to przez to, że czytam to po raz kolejny), brakuje tutaj czegoś, co mogłoby wbić w fotel, intryga/tajemnica jest przedstawiona trochę zbyt płytko jak na mój gust. Przesłuchujący w moich oczach daje się wodzić za nos przez obiekt. Wypowiadane przez nich zdania wyglądają sztucznie, sterylnie. Właściwie czemu część zachowań jest zapisana w osobnej wypowiedzi, a część w tej samej co kwestie mówione, nieco to zaburza dialog. A i jakoś w drugiej połowie przesłuchania osoba przesłuchująca nie jest pogrubiona.
– Motyw tych „rozmów” z obiektem nie mam pojęcia, co wnosi. Zawarte tam szczątkowe informacje dałoby rade wywnioskować na podstawie innych dodatków lub samego opisu. Nie widzę tutaj nawet zastosowania do Czynności Przechowawczych, tego fragmentu o przesłuchiwaniu wszystkich co rozmawiają z podmiotem.