@ZeroStrider, na pewno przyjrzę się linkowi. Lektura pierwszej strony Twoich akt już w toku. Również dziękuję za serdeczne przywitanie, jednocześnie z wiarą, że w przyszłości okażesz wiele szczerości - nie indukuje u mnie skłonności samobójczych :) Jestem trochę ciemny w skróty i słabo pamiętam edycję HTML, ale wszystko póki co jest tu bardzo przejrzyste - na marginesie: nie mogę tylko namierzyć opcji dodawania cenzury i wydaje się, że możliwość uploadu obrazów na wiki jest aktualnie wyłączona.
@wanna-amigo, jestem szczerze zdumiony przyjęciem. Wejście miałem bez oczekiwań - przyznam, że myślałem o tym jak o pomniejszej społeczności, cokolwiek to znaczy i jakkolwiek pokracznie i krzywdząco to może brzmieć. Myślałem, że coś tu wrzucę i to postoi, pozbiera noty, a same forum będę odwiedzał sporadycznie w celu doraźnej porady… albo coś. "Albo coś" to chyba właściwe określenie, bo wpadłem tu "po coś". Okazany mi szacunek już zbiera plony w moim dobrym samopoczuciu tutaj.
Sam podobnie jestem fanem takiego stylu, acz obecnie wciągam się w Diunę.
Herbert jeszcze przede mną, na razie kojarzy mi się tylko "z tym polskim". Diuna podobno ciężkostrawna, ale satysfakcjonująca - trochę jak hamburger. Ale nigdy więcej z mojej strony "podobno". ;)
Masz może jakieś ulubione prace? Wolisz opowieści czy raporty?
Ludziom, którzy nie wiedzą, gdzie zacząć, zwykle radzę zaczynanie od początku (bywa, że taka gadka jeszcze bardziej frustruje). Początek jest taki, że od kilku miesięcy z trudnością czytam dłuższe fabuły - powieści mam tu na myśli, i dłuższe opowiadania. Preferuję dobrą publicystykę, zaangażowane artykuły, teksty popularnonaukowe, zwłaszcza takie z niepopularnymi opiniami w środku. Do tematu ulubionych podchodzę trochę reakcyjnie - jeszcze nic mnie aż tak nie siekło, żeby osiadło. Pracuję nad tym :) Dostrzegam często trafiające do mnie drobiazgi, trudniej mi o całość - na przykład raport SCP-PL-023 przedmówcy mówi o mechanicznym ramieniu, które otworzyło niebezpieczną książkę - no stary, proste i trafione. Moje uznanie w tym przypadku płynie z tego: "ile czasu poświęciłbym, żeby wpaść na użycie mechanicznego ramienia, o wiele lepszego rozwiązania niż gumowa rękawica albo kombinezon OP-1"? Trafia do mnie wszelka prostota, pomysłowość i przejrzystość - pisząc sam miewam problem z tym trzecim, ale ciii, inni twierdzą, że wolę się do tego nie przyznawać.
Wczoraj taka procedura mi przyszła do głowy: jechałem samochodem jako pasażer i w końcu miałem czas rozglądać się jak pasażer, więc patrzyłem na wszystko przy drodze - oznaczenia, budynki, pola, śmieci… Być może to będzie drogą do odnalezienia czegoś na tyle egzotycznego, czemu możnaby nie tylko nadać interesujące właściwości (za poradą: nie tworzymy obiektów robiących coś), ale i przykleić w naturalny sposób do tego historię. Na razie moje brudnopisy cechuje suchość, z której też może ukuję coś niepokojącego. Sterylność bywa przerażająca.
…i oklepana. Trzeba uważać.